***
gdy opatrzność
szczuta tak często
psami losu

przemknie kiedyś
wśród cieni
niezauważona
przymknie zmęczone
rzęsy na chwilę

napływa ukojenie
poczucie dobregoczegoś

lecz jeden z tych psów
czai się gdzieś wśród listowia

szczerzy kły na
skradziony fragment szczęścia
i spokoju