Swiatynia Jie Tai (jie tai si)
To była moja pierwsza niedziela w Pekinie. Ten dzień spędziłam bardzo rodzinnie, dzięki gościnności wspaniałej, chińskiej rodziny. Alice, którą poznałam na przystanku,
koło stacji Pinguoyuan, zaprosiła mnie bym pojechała z nią, jej mamą oraz siostrą i jej synkiem do świątyni w górach. Ze względu na braki językowe dopiero później okazało się,
że jedziemy do jej wujka, odwiedzimy jego dom, że dostanę mnóstwo prezentów (i to chyba tylko dlatego że jestem biała) i zostanę oprowadzona i obfotografowana we wspaniałej świątyni wśród gór, bez
tłumów turystów, pohuśtam się z Alice na huśtawce i będę dzielić to, co dla wszystkich ludzi na całym świecie zrozumiałe - radosny śmiech!
|
|