W marcu wybraliśmy się na spontaniczny urlop w postaci przedłużonego weekendu. Przypadkowo znaleźliśmy nocleg niedaleko miejscowości Berchtesgaden i Obersalzberg, znanych z tego, że w tych okolicach Hitler miał tam swoją rezydencję i to tam podejmował kluczowe decyzje w sprawie wojny. Aż nie chce się wierzyć, że tak piękna okolica, jest naznaczona piętnem przekleństwa II wojny światowej. Zresztą mieszkańcy tych okolic, niegdyś również ucierpieli, gdyż musieli opuścić swoje domostwa, by ustąpić miejsca fuhrerowi… Na szczęście domu Hitlera już dziś nie ma, a niedaleko od miejsca, gdzie niegdyś stał, obecnie znajduje się muzeum dokumentujące historię tych okolic, sprzed, w czasie i po wojnie. Dostępne są liczne dokumenty, zdjęcia, a nawet kolorowe filmy. Można również zobaczyć system bunkrów, które były budowane z myślą o schronieniu dla hitlerowskich zbrodniarzy wraz z ich rodzinami w razie przegranej wojny… Kontrast widoków z historią mego miejsca jest uderzający…