Poniższy sposób jedzenia barszczu czerwonego wywodzi się z domu mojej babci, taki barszcz jedliśmy zawsze podczas wielkanocnego śniadania. Przypuszczam, że jest to przepis znany bardziej na wschodzie Polski, gdyż na południu nikomu się nie śniło, żeby czerwony barszcz jeść z białym serem, a przynajmniej nie spotkałam jeszcze osoby, która jadłaby w ten sposób. Niemniej, każdy kto spróbował – chwalił. Dla mnie to jeden ze smaków dzieciństwa. Poza świętami, ilekroć jedliśmy czerwony barszcz, zawsze był z białym serem.

Przepis na barszcz (warzywny):

  • 10 średnich buraków
  • 2 marchewki
  • mały seler
  • 1 pietruszka
  • 2 ząbki czosnku
  • sól i pieprz do smaku
  • kilka kulek ziela angielskiego i kilka liści laurowych
  • majeranek, solidna dawka

Barszcz z tego przepisuj jest bardzo delikatny i słodkawy i niekoniecznie w ten sposób był robiony przez moją babcię. Dla mnie pycha, w sam raz. Przyzwyczajenia są jednak różne, więc można go doprawić wg uznania.

Jednak sedno TEGO barszczu tworzą dodatki – porcja dla 1 osoby (pokroju niewielkiej kobietki, co to nie za dużo je):

  • pół kostki sera białego – krajanki – pokrojonego w kostkę
  • 1 jajko ugotowane na twardo i pokrojone na ćwiartki
  • 1 biała kiełbaska
  • szczypiorek
  • śmietana do zabielenia

Kiełbaski ugotować i obrać ze skórki, pokroić w plasterki. Wszystko umieścić w głębokim talerzu i zalać gorącym barszczem. Zabielić. Posypać szczypiorkiem. Delektować się;)

Ps. Ten biały obrus dostałam od babci Zosi…